To nie był syn... Mieszkanka Kazimierzy Wielkiej oszukana. Straciła 40 tysięcy złotych!
Sylwia Bławat
Do 76-letniej mieszkanki gminy Kazimierza Wielka zadzwonił w poniedziałek człowiek podający się za jej syna. Prawie płacząc opowiedział jej historyjkę o wypadku drogowym, który rzekomo spowodował. Mówił, że zginęła w nim kobieta i żeby iść na ugodę z prokuratorem, potrzebuje 80 tysięcy złotych.
- Starsza pani odpowiedziała, że ma „tylko” połowę tej kwoty. Niebawem przed dom 76-latki podjechał „kurier”, zabrał 40 tysięcy złotych i odjechał – opowiadają policjanci.
Dopiero potem kobieta się zorientowała, że to byli oszuści.