Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unikatowe lokalne tradycje w Polsce. Jeziorowy ogórek kiszony, Święto Ogniowe czy Siuda Baba. Słyszeliście o tych zwyczajach?

Patrycja Seklecka
Patrycja Seklecka
Przebrani ludzi w gminie Sławatycze.
Przebrani ludzi w gminie Sławatycze. Łukasz Kaczanowski / Polska Press / Zdjęcie ilustracyjne
“Cudze chwalicie, swego nie znacie!”, jak stwierdził poeta Stanisław Jachowicz. Wiele razy z zaciekawieniem czytamy o niezwykłych tradycjach kultywowanych w odległych państwach, często zapominając o tym, że Polska również może pochwalić się unikatowymi zwyczajami. Z uwagi na lokalny charakter, część z nas nawet nie zdaje sobie sprawy o ich istnieniu! Zobaczcie, jakie tajemnicze zwyczaje kryją się w różnych regionach naszego kraju.

Spis treści

Tradycje panujące w niektórych państwach świata mogą wydawać się dość osobliwe. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że w Polsce również jest ich co najmniej kilka. Zobaczcie naszą listę najbardziej unikatowych polskich zwyczajów!

Jeziorowy ogórek kiszony z Kalisza Pomorskiego

Wyraz “jeziorowy” w nazwie tego regionalnego wyrobu nie jest tylko ozdobnikiem - te ogórki naprawdę pływają w jeziorze! Receptura wywodzi się już z lat 60. XX wieku i została zaczerpnięta z Podlasia. To właśnie w latach 60. Rejonowa Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska w Kaliszu Pomorskim rozpoczęła produkcję przetworów - głównie ogórków - na potrzeby Ludowego Wojska Polskiego oraz jednostek Armii Czerwonej. Ogórki najpierw kiszono w sporych - bo stulitrowych - beczkach, które następnie zatapiano głębinach jeziora. W 1984 roku spółdzielnia zakończyła swoją działalność, a ten osobliwy sposób kiszenia ogórków odszedł na jakiś czas w zapomnienie. Na szczęście, w 2005 roku wznowiono tę tradycję w ramach akcji promowania miasta. Do dziś w jeziorze Młyńskim można spotkać pływające ogórki, które wydostały się z zapomnianych beczek po likwidacji spółdzielni.

Święto Ogniowe w Żorach

Historia tego święta niestety nie jest wesoła. W 1702 roku w Żorach miał miejsce ogromny pożar, który pochłonął dużą część miasta, a wielu mieszkańców pozbawił dorobku całego życia. Mieszkańcy miasta w akcie solidarności z pokrzywdzonymi postanowili zorganizować błagalną procesję, podczas której wznosili modły do Boga i prosili o odwrócenie skutków kataklizmu. Od tamtego czasu, żorzanie uczestniczyli w obchodach Święta Ogniowego i po wieczornej, uroczystej mszy spacerowali z pochodniami wokół żorskiego rynku. W corocznych procesjach brała udział nie tylko orkiestra miejska, ale także dzieci, młodzież, rzemieślnicy, burmistrz, radni, przedstawiciele służb miejskich oraz osoby duchowne. Podczas okupacji hitlerowskiej zrezygnowano z obchodów Święta Ogniowego, a do 1949 roku zaniechano również odbywania procesji na rynek z powodu zniszczeń pobliskiego kościoła. W latach 50. XX wieku zaczęto na nowo kultywować tę tradycję. Od 2013 roku organizowany jest też nocny bieg uliczny po centrum miasta.

Siuda Baba z Lednicy Górnej

Siuda Baba, czyli mężczyzna przebrany za kobietę o usmolonej twarzy, pojawia się raz w roku (w Poniedziałek Wielkanocny) na ulicach Lednicy Górnej. Siuda Baba chodzi od domu do domu w towarzystwie Cygana i orszaku, prosi o datki i szuka młodych dziewcząt, które wysmaruje sadzą. Brzmi niecodziennie? Etnolodzy dopatrują się początków tej lednickiej tradycji w słowiańskich obrzędach wypędzania zimy. Powiązania jest z nią także legenda o kapłance zamieszkującej pogańską świątynię w Lednicy Górnej. Kobieta strzegła ognia w świątyni i raz do roku, podczas nadejścia wiosny, wyruszała na poszukiwania następczyni. Ta nie mogła się w żaden sposób wykupić - to właśnie dlatego wszystkie dziewczęta bardzo dokładnie chowały się przed kapłanką. Kolor twarzy Siudej Baby wynika najprawdopodobniej z tego, że strażniczce przez cały rok pilnowania ognia nie można było się przebrać lub umyć. Współcześnie pochód Siudej Baby jest organizowany przez młodych mężczyzn, którzy oprócz kultywowania tradycji, po prostu świetnie się przy tym bawią.

Comber w Krakowie

Comber to średniowieczna ludowa zabawa zapustna. Najwięcej zachowanych informacji dotyczących obchodów tego zwyczaju podchodzi z Krakowa. W tłusty czwartek krakowskie handlarki, uprzednio przebrane i lekko pijane, wyruszały w miasto i siały popłoch wśród mężczyzn. Zazwyczaj miały ze sobą słomianą kukłę zwaną combrem, która symbolizowała przedstawiciela płci męskiej. Podczas zabawy kobiety rozszarpywały ją, a po dotarciu na rynek biegały ściskając mężczyzn. Taryfę ulgową mieli dworzanie i urzędnicy - ci mogli, a właściwie musieli wykupić się datkiem. Mniej zamożni i niezbyt urodziwi kawalerowie mieli mniej szczęścia - byli wiązani powrozami i przykuwani do wielkiego drewnianego kolca. Po upływie kilku godzin rozpoczynały się tańce, a “męczenie” mężczyzn trwało aż do Środy Popielcowej. Comber w Krakowie urządzano do 1846 roku. Współcześnie babski comber oznacza spotkanie w gronie przedstawicielek płci pięknej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Unikatowe lokalne tradycje w Polsce. Jeziorowy ogórek kiszony, Święto Ogniowe czy Siuda Baba. Słyszeliście o tych zwyczajach? - Strona Podróży

Wróć na kazimierzawielka.naszemiasto.pl Nasze Miasto