Burmistrz Kazimierzy Wielkiej spotkał się z dziećmi z Ukrainy. So mocno wystraszone
- Akurat w tym momencie mam spotkanie z dzieciakami z Ukrainy. Chcę się z nimi zaprzyjaźnić i oswoić ich lęk. Niektóre z powodu zmiany miejsca zamieszkania i przeżyć na Ukrainie są mocno wystraszone – mówi burmistrz Adam Bodzioch.
Władze Kazimierzy Wielkiej doceniają postawę mieszkańców gminy. Dziękują między innymi Anecie i Kamilowi Minorom, którzy uchodźcom oddali spory obiekt do zamieszkania . - Początkowo miały tam zamieszkać dzieci z Domu Dziecka z Ukrainy, ale okazało się, że była to większa grupa, aż 200 dzieciaków, nie chciano ich rozdzielać i pojechały do Gdańska, a u nas zamieszkało 17 rodzin. W sobotę ma przyjechać 18 kolejnych osób z Charkowa.
Do Kazimierzy Wielkiej przyjadą uchodźcy ze Lwowa - z Domu Dziecka
Burmistrz Adam Bodzioch dodaje, że w sobotę spodziewają się również 25 dzieci z Domu Dziecka ze Lwowa.
- Mają zamieszkać w jednym z hoteli na terenie Kazimierzy Wielkiej. Wszystko na bieżąco organizujemy. Ludzie są bardzo chętni do pomocy. Sporo rodzin przyjęli też mieszkańcy do swoich domów. Radosław Gruszka przygotował w pomieszczeniach biurowych swojej firmy miejsca dla 16 osób. Oceniamy, że jesteśmy w stanie przyjąć 250 uchodźców z Ukrainy. Nasz partnerskie miasto Altenstadt w Niemcze też dołączyło już do pomocy dla Buczacza.
Zobaczcie nagrania z pierwszych minut pobytu ukraińskich uchodźców w Kazimierzy Wielkiej
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?